Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   08
      

Wojciech "Keiran" Skitał


TCM 2005 to trzecia już próba EA Sports obalenia hegemonii managerów spod znaku SI Games. Według mnie jednak jest to po raz kolejny próba nieudana, ale może nie uprzedzajmy faktów.



Rozgrywkę zaczynamy ustalając kilka drobnych, aczkolwiek ważnych opcji opcji. Przede wszystkim do wyboru jest jeden z pięciu poziomów trudności, to zasadniczy plus gry, bo nie każdy jest taktycznym geniuszem. Następnie musimy się zastanowić czy chcemy od razu wybrać klub taki jaki chcemy, czy też zagrać jednym z proponowanych. Ponadto ustalamy czy możemy stracić pracę czy też nie. Ważny wybór (który na szczęście możemy potem edytować) to lista rzeczy, którymi chcemy się zajmować w klubie, możemy na przykład tylko przygotowywać drużynę taktycznie, bądź robić jedynie za księgowego. Na koniec pozostaje kwestia wyboru klubu i ewentualnie reprezentacji którą chcemy prowadzić.

(kliknij aby powiększyć)
Trening w pełnej krasie


Na początek w oczy rzuca się interfejs. Mnie osobiście przypominał on stare Amigowe managery np. On The Ball, a zwłaszcza widok naszego biura. Trzeba przyznać, że wygląda to bardzo, bardzo ładnie, jest jednak podstawowe ale. Interfejs jest niewygodny, chociaż mówię to z perspektywy kogoś kto od bardzo dawna gra w gry SI, więc może to siła przyzwyczajenia. Dlatego wydaje mi się, że ktoś kto dopiero zaczyna grać w managery ma szanse się do niego przekonać, dla mnie to była ciągła walka z nawykami. Jeśli chodzi o liczbę drużyn zawartą w grze to jest całkiem nieźle, aczkolwiek słabiej niż u konkurencji. Niby jest wiele państw, ale w wielu z nich (np. w Polsce) tylko jedna liga w której możemy kierować drużyną. Umiejętności piłkarzy są mocno uproszczone w stosunku do tego co mamy w CM/FM, ale dla wielu może to być zaletą. Przede wszystkim każdy zawodnik ma swój poziom, gdzie maksimum to 20, a zależnie od miejsca na boisku może się on zmieniać, ponadto jest pięciogwiazdkowy talent i wreszcie lista umiejętności wraz z ich wartością. Jak już wspomniałem, nie może się to zbytnio równać z mnogością charakterystyki zawodnika w grach SI, ale jest niewątpliwie łatwiejsze do opanowania. Ponadto mamy też kilka cech charakteru, które opisują naszych piłkarzy.

A tak wygląda mecz


W porównaniu do poprzedniej edycji gry znacznie rozbudowano opcje taktyki i formacji. Mamy tutaj wiele ustawień standardowych, ale sami możemy każde przemedytować. Zamiast znanych z CM strzałek tutaj mamy sektory na boisku i sami ustalamy co robią nasi piłkarze w ataku i obronie gdy piłka znajduje się na boisku. Ostatni raz takie rozwiązanie widziałem w Sensible World of Soccer. Nie mogę powiedzieć, by było ono złe, ale ja jakoś osobiście nie mogłem się do niego przekonać. Możliwości taktycznych mamy dużo, jest tutaj na przykład poziom tego jak bardzo nasi piłkarze będą się starać w odpowiednich momentach w trakcie meczu, tutaj widzę trochę inspiracji On The Ballem, ale to dobrze czerpać ze świetnych, a zapomnianych już wzorców. Oczywiście mamy też asystenta, ale ten niestety nie jest, aż tak pomocny jak sztab szkoleniowy w FM, jedynie zaproponuje on formację i skład na mecz. No i wreszcie tryb treningu, prosty, wygodny w obsłudze i przyjemny, bo ten z FM trudno takim nazwać. TCM wygrywa o całą odległość z FM jeśli chodzi o sprawy finansowe. W FM nie odpowiadamy za nie, poza transferami i kontraktami, natomiast tutaj możemy wybierać sponsorów, czy też zaciągać pożyczki w banku. No i oczywiście zajmować się cenami biletów i stadionem. Fajna jest też opcja wysłania drużyny na obóz treningowy. Taka mnogość opcji przywołała we mnie miłe wspomnienia godzin, które wraz z kumplami spędzaliśmy grając w The Manager czy kolejne części Premier Managera.
W końcu przychodzi pora rozegrać mecz. Najbardziej atrakcyjna wydaje się być opcja obejrzenia całego meczu (który trwa kilka minut) i w jego trakcie dokonywanie zmian taktycznych. W trybie meczu mamy bardzo przydatną opcję pozwalająca wybierać różne style gry drużyny, poza tymi, które ustalaliśmy przed meczem, np. full attack. Co do meczu mam jednak zastrzeżenia, czasem piłkarze zachowują się dość dziwnie, nie wiadomo po co pięć razy podają będąc przy samym polu karnym, gdy wystarczy zrobić jeszcze dwa kroki z piłką i strzelać.

Wybieramy sobie klub


Graficznie TCM bije FM na głowę. Tryb meczu jest w pełni 3D i przypomina FIFY, ale jest chyba oparty na trochę innym silniku. Muzyka sprowadza się do kilku kawałków obecnych w nowej FIFIe lub też do odtwarzacza w którym sami możemy wybrać mp3 z własnej kolekcji, nie wiem dlaczego jednak, ale ta opcja ciągle powodowała u mnie jakieś problemy. Wszystkie te fajerwerki graficzne mają jedną wadę, gra jest powolna. O ile FM ma dość wysokie wymagania głównie przez rozmiar bazy danych, to TCM jest podobnie jak inne gry EA Sports strasznie ociężały, samo uruchomienie gry trwa spory okres czasu. No i w przeciwieństwie do FM są tutaj problemy z Alt-Tabowaniem, co dla mnie w managerach jest bardzo ważne. Producent gry bardzo intensywnie reklamuje tryb Football Fussion, który pozwala nam rozgrywać w FIFIe 2005 mecze z TCM 2005. Tryb ma jedną główną wadę - jest cenowo nieopłacalny, tym bardziej, że FIFA nie jest najlepszą piłką nożną na rynku. FF jest fajny, ale tylko na krótką metę. Jego używanie jest niewygodne, przed każdym meczem robimy specjalny save, zamykamy TCM, odpalamy FIFE, wczytujemy save, gramy mecz, savujemy, gasimy FIFE, odpalamy TCM, wczytujemy save, a po drodze trzeba jeszcze zmieniać płyty. Jeśli wspomnę, że FIFA jest jeszcze bardziej powolna niż TCM to sami widzicie, że trwa to strasznie długo. No i jeszcze jedna ważna sprawa, jeśli umiemy grać w FIFE to używając FF możemy w zasadzie nie przejmować się taktyką i składem, bo i tak wygramy każdy mecz, a chyba nie o to tutaj chodzi.

I rozbudowujemy zaplecze


TCM 2005 to bez wątpienia gra ciekawa, wprowadzająca (a może raczej przypominająca?) do gatunku wiele ciekawych opcji i zdecydowanie różna od FM. Wydaje mi się, że jest to gra bardziej nastawiona na początkujących managerów niż FM, może przez tą widowiskowość? Poza tym jakoś brakuje mi tego czegoś co ma FM, a co sprawia, że mogę w niego grać kilkanaście godzin na dobę. Z niecierpliwością jednak czekam na kolejną edycję, bo wydaje mi się, że jeszcze poważniej zagrozi ona serii SI Games.



Nie zgadzasz się z oceną recenzenta?
Chcesz podyskutować o grze?
Zapraszamy do specjalnego wątku na ten temat:
ranking adwokatów z Łodzi



P3 700 MHz, 128 MB RAM, 1GB HDD, 32 MB Karta graficzna

Kolejny odcinek serii, najlepszy z dotychczasowych. Za rok może prześcignąć FM, bo jeszcze nie teraz.


  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   08